poniedziałek, 18 listopada 2013

Listopadowe spacery...

Listopad. Na dworze coraz zimniej i ciemniej. Ostatnio mieliśmy czas włóczyć się jedynie popołudniami, ale tak szybko zapada zmrok, że mieliśmy niewiele czasu na "pstrykanie". Dzisiaj trzy miasta - Chorzów, Bytom i Ruda Śląska. Wszystkie tak samo ponure i smutne, jednak w każdym z nich udało się znaleźć coś kolorowego. 

November. It's getting colder and darker outside. Lately we could wander around only in the late afternoons, but the darkness falls so early, that we had not too much time for "shooting". Today three cities - Chorzów, Bytom and Ruda Śląska. All of them equally sad and gloomy, but we found a few colorful places.


Ruda Śląska- Kochłowice. To był bardzo spontaniczny wypad. Zobaczyliśmy na przystanku autobus w tamtym kierunku i postanowiliśmy do niego wsiąść. Wysiedliśmy w pobliżu neoromańskiego kościoła św. Trójcy. 

Ruda Śląska - Kochłowice. That was very spontaneous trip. We noticed a bus on a bus station and just jumped in. We got off the bus next to neo-romanesque church. 










Wejścia do kościoła bronią smoki i demony. 

The entrance to the church is guarded by dragons and demons.




Wieża ciśnień w rozsypce....
Ruins of Water Tower...
No i udało się znaleźć trochę kolorów w tym szarym dniu. Nie spodziewaliśmy się spotkać stadka owiec w Rudzie Śląskiej.

And we found a little bit of color in this gray day. We didn't expect sheeps in Ruda Śląska.



Rozgrzewająca herbata w Chorzowie :)
Warming tea in Chorzów








Takie dzieła mogłyby powstać na wszystkich brzydkich ścianach.
Such works of art could decorate all the ugly walls. 




Bytom - najmilsze miasto w Polsce? Coś ciężko na w to uwierzyć... Niestety zero kolorów, bo było zbyt ciemno...

Bytom - the nicest city in Poland? We don't believe it.... No colors, it was too dark...









  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dzięki za komentarz :)