środa, 9 października 2013

Opuszczona jednostka wojskowa

Trasa: Miasteczko Śląskie - Ożarowice - Pyrzowice - Tąpkowice - Brynica - Miasteczko Śląskie
Dystans: 44,9 km
Jak? Rowerem

Robi się coraz chłodniej, dlatego postanowiliśmy wrzucić trochę zdjęć z pewnego upalnego lipcowego dnia, w którym wybraliśmy się na wycieczkę rowerową. W planach mieliśmy trochę pogapić się na samoloty i zbadać starą jednostkę wojskową w Mierzęcicach, znajdującą się w pobliżu lotniska.



Całe otoczenie wygląda jak z gry komputerowej i najwyraźniej nie tylko my tak to odebraliśmy. Jakaś ekipa urządzała tam sobie paintball.






Na końcu chwilę pogapiliśmy się na samoloty. Niestety tym razem mało zdjęć, ale byliśmy rowerami, poza tym idea założenia bloga pojawiła się trochę później.


piątek, 4 października 2013

Pasieki - zatopiona kopalnia

Trasa: Miasteczko Śląskie - Pasieki - Żyglin - Zalew Nakło-Chechło - Miasteczko Śląskie
Dystans: 22 km
Jak? Rowerem

Korzystając z ostatnich słonecznych dni, wybraliśmy się na małą wycieczkę rowerową na Pasieki. Jest to magiczne miejsce w środku lasu, z kilkoma kolorowymi jeziorkami. Tak naprawdę są one pozostałością po zatopionej kopalni.

Kopalnię tę otwarto w 1889 r., a wydobywano tam rudy żelaza, cynku i ołowiu, a także srebro. Wyposażono ją w najnowocześniejsze maszyny, a zatrudnienie znalazło tam aż 700 ludzi. Jednak 17 czerwca 1917 r. do kopalni zaczęła napływać woda tak szybko, że w przeciągu 2 godzin została całkowicie zalana. Wszystkim pracownikom udało się uciec, jednak wszystkie maszyny i niewydobyte pokłady kruszcu pozostały na dole.

Dzisiaj cały teren kopalni pochłonął las. Pozostały jedynie pozarastane ruiny kilku budynków i jeziorka, w miejscach, gdzie woda wypłynęła przez szyby na powierzchnię.














































































Z jeziorek wyrastają kikuty martwych drzew. Trwają tak nieme, nieruchome, jak strażnicy zatopionego skarbu.




















































Agnieszka w swoim żywiole...

Hm... Południe chyba w tamtą stronę...








Z Pasiek ruszyliśmy przez las. Jesień zaczęła się już na dobre.








Nie mieliśmy jeszcze ochoty wracać do domu, dlatego pojechaliśmy posiedzieć sobie nad zalewem Nakło-Chechło. Latem jest tam pełno ludzi, ale teraz mogliśmy tam posiedzieć w ciszy.


Postaramy się coś nowego wrzucić po weekendzie :) Pa!